Rowerowe Olbrzymy / Pętla Licho

Jesień zadomowiła się już w pełni, ale to nie znaczy, że nie możemy korzystać z tras rowerowych w okolicy. Wprost przeciwnie! Jeśli znajdziemy trochę czasu w tych krótkich już dniach to nadal możemy skorzystać z rewelacyjnych warunków na singletrackach Rowerowe Olbrzymy w Karkonoszach, a w tym wpisie opiszemy jedną z ciekawszych pętli o nazwie Licho.

Rowerowe Olbrzymy, odkąd zostały oficjalnie otwarte, czyli od 2019 roku, przyciągają w Karkonosze coraz więcej rowerzystów. I nie ma co się dziwić, bo dzięki nim – bez specjalnego planowania można spędzić godzinę, dwie, a nawet cały dzień na górskich trasach, bawiąc się przy tym wyśmienicie.

Źródło: Strava.com -> trasa i profil pętli Licho z Rowerowych Olbrzymów

Jak dojechać na singletrack Licho?

Pętla Licho obejmuje w zasadzie pętlę wokół góry Kopa w Zachełmiu (jedno z siedmiu wzgórz, po których wjedzie też ciekawy szlak o takiej nazwie, który też opiszemy). Zatem polecamy wjechać na tę pętlę właśnie z Zachełmia, jeśli ktoś chciałby kierować się bezpośrednio na nią. Wystarczy wtedy wjechać asfaltem na samą górę wioski – mijając najpierw parking przy Srebrnym Widoku, a następnie jadąc głównym – stromym – asfaltem w górę wioski mijając na końcu dawny Ośrodek Wczasowy Karłowiczówka, by stanąć wreszcie na Przełęczy Zachełmskiej, skąd w prawo odbija singiel dojazdowy właśnie do pętli Licho. Jadąc asfaltem prosto dojechalibyśmy do Przesieki – do ośrodka Markus, ale jeśli chcemy wjechać na singletrack to najlepiej odbić już z przełęczy w prawo. Po około 1-2km znajdziemy się już na pętli, którą warto pokonać nawet kilka razy, bo gdy poznamy już wszystkie kamienne przeszkody i nabierzemy zaufania do band oraz hop – na pewno będziemy mieli dużo więcej przyjemności z jazdy.

Inny sposób na dotarcie do tej pętli to po prostu jechanie wzdłuż szlaków Rowerowych Olbrzymów. Prowadzi do niej szlak dojazdowy (szutrowy) – zaznaczony kolorem zielonym prosto z Przełęczy pod Kopistą, czyli z okolic Zamku Chojnik i Góry Żar.

Co oferuje pętla Licho? Fragmenty podjazdowe i zjazdowe i przede wszystkim dobre „flow”, gdy poznamy już trasę. Przyjemnie wyprofilowane zakręty i bandy dadzą na pewno sporo radości. Do tego kilka fragmentów technicznych po kamieniach i skałach pod koniec mogą dodać adrenaliny. Po ich sprawdzeniu i poznaniu na pewno nie będziecie unikać ich w przyszłości, bo po wszystkim można przejechać pewnie i z wielką chęcią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.